Siatkarki Impel Gwardii Wrocław uległy w środę Atomowi Trefl Sopot 2:3. Gwardzistki “postraszyły” jednak najbogatszego z faworytów do tytułu Mistrza Polski. Siatkarki z Sopotu do tej pory z każdego meczu wynosiły komplet punktów nie tracąc nawet seta. Tym razem było inaczej, siatkarki Atomu z Wrocławia wyjechały tylko z dwoma punktami i dwoma setami “do tyłu”.
Pierwszy set “zgodnie z planem” zakończył się wysoką wygraną Atomówek, jednak w drugiej i trzeciej partii nastroje siatkarek z wybrzeża nieco się zmieniły. Wrocławianki pokazały, że nie boją się nikogo i walczą do końca. W drugim secie podopieczne Rafała Błaszczyka wypracowały sobie czteropunktowe prowadzenie, jednak przyjezdne nie pozwoliły na jego utrzymanie do końca partii i w końcówce było 23:23. Serw w siatkę w wykonaniu Nuszel i nieudany atak Świeniewicz dały jednak Gwardii dwa brakujący punkty.
W trzecią partię znacznie lepiej weszły podopieczne Allesandro Chiappiniego, które już w pierwszej fazie seta wypracowały aż 6 punktów przewagi. Dobra gra naszego zespołu pozwoliła jednak na stopniowe zbliżanie się do rywala. W Gwardii niezastąpiona okazała się Katarzyna Jaszewska, która raz po raz punktowała, a w końcówce seta obroniła set-balla. Trzecia odsłona po świetnym bloku Czypiruk i Tokarskiej zakończyła się wynikiem 26:24.
We Wrocławiu zapachniało już dużą sensacją. Zespół który do tej pory nie zdobył ani jednego punktu grał na równi z murowanym kandydatem do medalu. W tym miejscu warto zauważyć, że budżety obu zespołów dzieli niewyobrażalna przepaść (według szacunków Trefl dysponuje budżetem 8 mln. zł, Gwardia 3-4 razy mniejszym). Niestety wrocławscy kibice musieli obejść się tylko smakiem, bo chodź w czwartym secie Gwardia grała całkiem ładnie Trefl od stanu 7:7 nie pozwolił nawet na wyrównanie wyniku. Czwarta partia zakończyła się wynikiem 20:25.
W tie-breku także nie było niespodzianki, chodź Gwardzistki broniły się dzielnie i jeszcze na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem doprowadziły do remisu 12:12. Niestety po tym stanie punktowały już tylko zawodniczki Trefla, które ostatecznie wywiozły z Wrocławia 2 punkty.
Impel Gwardia zapisała na swoim koncie pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi Kobiet i po czterech kolejkach zajmuje dziewiątą, przedostatnią lokatę. Podopieczne Rafała Błaszczyka z tego “dołka” mogą wyjść zaraz po nowym roku, kiedy to zmierzą się z zespołami z Rumi, Mielca i Białegostoku – teoretycznie słabszymi niż dotychczasowi przeciwnicy Wrocławianek.
Impel Gwardia Wrocław – ATOM Trefl Sopot 2:3 (16:25, 25:23, 26:24, 20:25, 12:15)
MVP: Ozsoy Neriman
Trefl: Navarro Fernandez, Bełcik, Rinieri, Maculewicz, Ozsoy, Świeniewicz, Maj [L] oraz Konieczna, Magdalena Śliwa, Nuszel, Boz.
Najlepiej punktujące:
Gwardia: Jaszewska (17), Tokarska (14), Efimienko (12).
Trefl: Neriman (25), Świeniewicz (18), Navarro Fernandez (12).
Widzów: ok. 2000