Około 17:30 anonimowy rozmówca zadzwonił na telefon alarmowy policji. W ciągu kilkunastu minut na Rynku pojawiły się policja, straż pożarna oraz pogotowie. Policja ewakuowała z rynku blisko 2000 przechodniów i klientów pubów, sklepów, restauracji
Przechodnie i turyści byli cokolwiek zdezorientowani prawie nikt nie wiedział co się dzieje. Niektórzy z nich nawet przypuszczali, że ewakuacja Rynku jest związana z wizytą jakiegoś (zagranicznego) VIP’a.
Proszę natychmiast opuścić Rynek.
Istnieje realne zagrożenie wybuchem!”
Ten i podobne komunikaty można teraz (czyli około godziny 18) usłyszeć na wrocławskim Rynku – przechodnie są zdezorientowani.
“Dawno nie widziałem tak pustego Rynku, nawet w niedzielę wczesnym rankiem jest było tu więcej ludzi” mówi jeden z przechodniów
Policja przeszukuje Ratusz w poszukiwaniu bomby, za pomocą specjalnych psów tropiących szkolonych do wykrywania materiałów wybuchowych.
Godzina 19:20
Bomby na rynku we Wrocławiu nie znaleziono, alarm okazał się fałszywy.
Służby zakończyły akcję, a w okalających Rynek ogródkach i punktach gastronomicznych znów zaczyna panować ruch
Uzupełnienie:
Fotograf Patryk Ciechanowski-Mirek
Część zdjęć ukazała się również w serwisie wiadomosci24.pl
No tak. Jak Patryczek robił zdjęcia, to artykuł pierwsza klasa;)
Comments are closed.